HP

HP
Kocham ♥

czwartek, 3 października 2013

Kochaneczki!

Rozdział już się pisze, wolno ale pisze. Jutro lub w sobotę będzie, jak nie będzie w tym tygodni to sory mam multum obowiązków, ale zawsze znajdę czas dla was i dla Harry'ego ♥
Sory że cały czas takie notki krótkie ale na prawdę czasu nie mam, nie martwcie się poprawię się ;D
Teraz macie malutka Bonnie :D
Do napisania mordencje kochane ♥
~Lily

środa, 2 października 2013

Siemaneczka!

W tym tygodni pojawi się następny rozdział, na razie szykuję się na disco :)
To jest mój fanpage na fb niedługo zaczniemy się rozkręcać z działalnością stronki razem z moim "wspólnikiem"... żarcik z nowym adminem https://www.facebook.com/IleZaTo5GalelonowADlaBrata10Galelonow?ref=hl   ;D
Teraz nie mam czasu na czytanie książek które uwielbiam, bo mam szkoły, ale chce wam polecić parę fajnych:
1.Oczywiście HP ale myślę że to przeczytaliście,
2.Atramentowe Serce
3.Igrzyska Śmierci (I II III)
4.Pamiętnik Narkomanki
5.Trzej Muszkieterowie(I II)
6. Hrabia Monte Christo (I II III)
7.Córka Czarownic
8.Tunele Otchłani


Wyczekujcie notki i do napisania ;D



~Lily
 

poniedziałek, 23 września 2013

Rozdział I

Wreszcie wyczekany rozdział! Sory że nie wchodziłam ale miałam szlaban. Przykra sprawa, ale jestem :)
Piszcie wszystkie "recenzje" moich bazgrołów :D Od tej pory będę się podopisywać Lily ♥
Dedykuje ten rozdział dla wszystkich czytelników, a także dla zagorzałego fana mojego bloga który nie mógł się doczekać notki  (on wie o kim mówię:) ) Sory, za błędy lub brak przecinka pisałam to w pośpiechu :)
Na razie krótkie, później będą dłuższe rozdziały :))
Rozdział I



Pędzili pociągiem,przez pastwiska, pola i wrzosowiska. Lekkie krople deszczu bębniły w okna przedziału. Nad pociągiem unosiły się gęste granatowo-szare chmury, zapowiadały one prawdziwą letnią burzę.
Wytężyć umysł, trzeba spróbować,trzeba się przekonać. Nic, nie ma nic, żadnych połączeń z umysłem Voldemorta.To koniec, nie ma go.
Harry'ego myślał ta dręczyła przez całą drogę, i nie tylko, to prześladowało go od pierwszej chwili końca Bitwy, Bitwy o Hogwart.
-Harry, Harry obudź się.- był to głos Hermiony, spokojny, opanowany, jakby nic się nie stało. Miała podkrążone i nabiegłe krwią oczy i pociągała nosem.
-Co?-odpowiedział wyrwany z transu natłoku myśli.
-Odkąd przyszłam, wpatrujesz się w okno, nic ci nie jest?- zapytała.
-Nie,próbuje no wiesz...-powiedział i potarł bliznę.
-Połączyć się z umysłem Voldemorta? Harry, to niemożliwe, on odszedł, sama w to nie wierze, ale to prawda.-mówiła z przekonaniem, ale i tak trzęsły się jej ręce.
-Ale i tak śmierciożercy nadal istnieją i mogą zaatakować.-mówił w zaparte.
-Wcale nie, miną dopiero jeden dzień, Harry musisz dojść do wniosku że on nie żyje!
-Długo tu jesteś, byłem tu sam jak wszedłem?
-Nie, nie dawno przyszłam, byłam...-powiedziała i rozpłakała się, zakryła twarz w dłoniach- ..Ron...em.-płakała i przytuliła się do ramienia przyjaciela.
Wyszli z przedziału i podeszli do dużego pomieszczenia, w którym znajdowali się wszyscy Weasley'owie, Kingsley, Luna, Neville i... ciała poległych, w tym ciało Freda.
Przez chwile widział ciała, gdy na szyje rzuciła mu się Ginny, zapłakana. Oderwała się od niego i podeszła do Hermiony.
Koło okna, na końcu przedziału stał George, nie płakał, patrzył się na przelatujące łąki i pola.
Harry zobaczył w rogu przedziału dwa ciała, ciał Lupina i Tonks. Podszedł pod nie i uklękną, Hermiona odeszła od Ginny i usiadła koło Harry'ego. Razem z nią przyszedł Ron, także spływały mu łzy po policzkach.
Przez okna pociągu można było zobaczyć zbliżające się światełka Londynu, oraz ginące pola, a pojawiające się przedmieścia i ulice.
Pociąg zaczął zwalniać, z przedziału wyszli już wszyscy. Przyjaciele wstali i wyszli z pociągu, Harry w ostatniej chwili popatrzył na ciała poległych in odszedł. Poszedł za wszystkimi w nie tak zatłoczoną uliczkę.
- Niech wszyscy ustawią się, nie możemy teleportować sie do Nory, to zbyt niebezpieczne, gdyby ktoś niedoświadczony aportował się w nieodpowiednim miejscu nie chce wiedzieć co by się w tedy stało, więc polecimy świstoklikiem. Odlatuje za parę minut, więc mamy czas na pożegnanie się... -urwał pan Weasley i nie spoglądając na swoją zonę, położył przed nimi zardzewiały otwieracz do butelek.
Hermiona wskazała Harry'mu i Ronowi, Nevilla który stał koło swojej babci, dalej ściskając w reku, miecz Godryka Gryffindora.
-Neville, co zrobisz z tym mieczem?-zapytał Ron, spoglądając na rękojeść miecza.
-Nie wiem, zaraz oddam go jakiemuś członkowi Zakonu. Nie Harry, ty powinieneś go wziąć, zawsze powinien...
-Nie, zatrzymaj go na jakiś czas, ty powinieneś go posiadać, na razie niech będzie u Ciebie. Mam nadzieje że będziesz się nim dobrze opiekował.-powiedział Harry i uśmiechnął się do dumnego Nevilla.
-Kochani, szybko!-krzykną pan Weasley, wskazując na promieniujący już otwieracz. Harry, Ron i Hermiona szybko pożegnali Nevilla i dotknęli otwieracza.
-Raz, dwa, trzy!-krzykną pan Weasley.
Zaledwie zabrzmiało "trzy",Harry poczuł, jakby coś szarpnęło go w okolicy pępka i jego stopy oderwały sie od ziemi.
Wylądował przed Norą, popatrzył na nią. Był to drugie miejsce, po Hogwarcie, które mógł nazwać domem.


~Lily



wtorek, 10 września 2013

Siemka!

Sory że nie dodawałam żadnych notek ale nie miałam czasu.
Szkoła się zaczyna i do tego szkoła muzyczna.
NIE WYTRZYMAM!!!
Ale od jutra wstawiam rozdzialiki, moje bazgroły :)
Możecie w komach dawać różne propozycje, nowe postacie, miejsca akcji, nowe zaklęcia itp.
Wszystkie będę brać pod uwagę :P <3
Od tej pory będę się podpisywać Lily ♥
A na razie macie zdjątko :)
Jakby były takie znaczki z chęcią bym wysyłała listy :D

 
~Lily